12 października 2015

Top 5! Smakołyki!

Zauważyłam, że posty typu Top... mają najwięcej wyświetleń, więc takich postów może być więcej. Dziś pokażę Wam 5 moich ulubionych smakołyków, które wypróbowałam. Wszystkie smakuja Daisy i mają dobre składy.
1. Dropsy Trixie - recenzja już jest na blogu: Klik. W skrócie mówiąc te dropsy są moją pierwszą paczką. Akurat wybrałam smak czekolady, ale kiedy mi się skończą prawdopodobnie kupię szynkowe lub jogurtowe. Kupiłam je za 6 zł w zoologicznym.




2. Lizawka z Planet Pet - kupiłam ją za 12,50zł, jest w niej 50 ml, według mnie to o wiele za drogo. Wybrałam smak wołowiny, a Oliwia kurczaka. Termin ważności po otwarciu to 2 tygodnie. Starcza na bardzo długo, bo po tygodniu miałam połowę, a używałam ją często. Bardzo smakuje psom i łatwo się uczą jak się tą lizawkę używa. Mi to pomaga, tak że Daisy ma teraz tabletki, których nie lubi i je ''maczam'' w tym sosie. W niedzielę kupiłam lizawkę z Trixie za 8,90zł. Jeszcze jej nie otwarłam, bo mam jeszcze trochę tej z Planet Pet.




lizawka Oliwi

3. Ciasteczka Lolo Pets - Ja kupuję je na wagę w zoologicznym. Zazwyczaj kupuję kostki lub zwierzątka. Wszystkie mają piękne zapachy wanilii, czekolady, mięty, warzyw itp. Nie są drogie i na długo starczają.

4. Kabanosy Purina Friskies Picnic - bardzo przydają się podczas treningów. Mają intensywny zapach i atrakcyjny dla psa smak. Jeśli się je pokroi starczają na bardzo długo. Mają w miare dobry skład.  Napewno kupię następną paczkę. 

5. Ciastka Purina DeliBakie - kupiłam serowe rybki, ale na urodziny Daisy dostała serowo-bekonowe gwiastki. Obie te paczki dobrze się sprawdzały. Ich skład nie jest najgorszy. Są kruche i nie mają intensywnego zapachu. Ta seria smaczków ma duży wybór smaków i chcę wszystkie te rodzaje przetestować.


To by były już wszystkie moje ulubione smaczki, które polecam. Już nie mogę doczekać się otwarcia nowej lizawki z Trixie i zapisania o niej pościka ;)
Pozdrawiamy N&D


2 komentarze:

  1. Abi niestety przez swój wrażliwy żołądek musi ograniczać spożywanie takich smakołyków do całkowitego minimum, dlatego pichceniem przysmaków zajmuje się osobiście :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od czasu do czasu pieczę Daisy ciasteczka. Dasz na bloga jakiś przepisik ;)

    OdpowiedzUsuń