Wakacje spędziłyśmy bardzo aktywnie i wesoło. Na początku jeździłyśmy z rodzicami nad wodę. Tam Daisy nauczyła się gonić patyki. Kiedyś nie chciało jej się biegać i przynosić, a teraz przepływa za nimi pół jeziora. Potem chodziłyśmy do lasu z Daisy, Gają, Gabi i Glorią. Później nad jeziora, na łąki, na tor agility... Daisy poznała kilka psów i fajnie się z nimi bawiła. Z niektórymi ma kontakt do dzisiaj. W te wakacje nauczyła się turlać, perfekcyjnie przychodzić do nogi i coś z czego chyba najbardziej się cieszę czyli akceptowanie kotów. Dalej je goni, bo to instynkt, ale nie rzuca się na nie. Np. wczoraj przy wejściu do domu leżał kot sąsiadów Felek, a Daisy leżała około 3 metry od niego i go obserwowała. To podsumowywując:
Plusy:
- nauczyła się pływać za patykami
- nauczyła się turlać się
- nauczyła się akceptować koty
- nauczyła się przychodzić do nogi
- poznała kilka psów
- nauczyła się nie rzucać na małe psy za płotem lub idące obok niej
- polubiła pokonywać tor agility
- polubiła (trochę bardziej) robić sobie zdjęcia
Minusy:
- pogryzła obrożę na pchły i kleszcze Foresto
Już myślałam że nie napiszesz ;) Bardzo ładne zdjęcia ☺☺☺
OdpowiedzUsuńWszystko co dobre musi się kiedyś skończyć ;)
OdpowiedzUsuńTakie podsumowania są świetną pamiątką, zawsze lubię patrzeć na nie kiedy panuje zima na sto dwa i za oknem pada śnieg - od razu robi się cieplej :D
We wakacjach właśnie o to chodzi - dobrze się bawić! Szkoda, że to tak szybko minęło...
OdpowiedzUsuńAle miałyście szalone wakacje! :)
OdpowiedzUsuń